czwartek, 27 września 2012

Czarni po złoto!

No dobra, może mnie trochę poniosło z tym złotem, ale jak mówi sam Robert Tomaszek, dla każdego profesjonalnego koszykarza cel przed startem rozgrywek jest tylko jeden: mistrzostwo Polski! 

Nie mamy nic przeciwko. Wszak od wielu lat o tym marzymy.


fot. energa-czarni.pl 

Jakie jednak są realne szanse słupskiego klubu w rozpoczynającym się już w sobotę nowym sezonie Tauron Basket Ligi? Jeszcze kilka tygodni temu - śledząc budowę składu przez Mariusa Linartasa - twierdziłem, że mizerne. Teraz, kiedy miałem już okazję zobaczyć kilka przedsezonowych meczów w wykonaniu Energi Czarnych, zdecydowanie bardziej mi do optymistycznej wizji przyszłości. Jest dobrze, ale czy wystarczająco na półfinał, który zapewne jest celem stawianym nad Słupią?

Linartas od początku postawił na swoją wizję składu. Zrezygnował z usług wszystkich (!) dotychczasowo występujących w słupsku koszykarzy i rozpoczął budowę drużyny, która będzie skomponowana tylko i wyłącznie na podstawie jego własnych decyzji. Początkowo mocno przez te decyzje krytykowany (także przeze mnie), teraz budzi wśród kibiców większe zaufania, ale Ci wciąż podchodzą do jego osoby z dystansem. Jednego szkoleniowcowi Czarnych Panter na pewno jednak odmówić nie można; cholernie z niego pracowity i stanowczy człowiek. I jeszcze jednego; że stworzył prawdziwy team walczaków!

Czego więc możemy się spodziewać po zupełnie nowym zespole i jak ten zespół wygląda na tle poprzedniego? Zapraszam do mojej subiektywnej oceny i wzięcia udziału w ankiecie pod tekstem.


Todd Abernethy > Stanley Burrell 
Dwie zupełnie inne osobowości, zarówno na boisku, jak i poza nim. Burrell najsilniejszą bronią drużyny okazał się w najważniejszej części sezonu. Wówczas jednak nie miał wsparcia ze strony kolegów, z którymi najzwyczajniej w świecie nie potrafił się dogadać. Na parkiecie także głównie myślał o sobie, choć czasami wychodziło mu to naprawdę świetnie. Abernethy póki co sprawia wrażenie zupełnie innego typu zawodnika. Głównie myślącego o drużynie; nie o tym, by samemu zdobyć jak najwięcej punktów, ale o tym, by jak najwięcej punktów zdobyli jego koledzy. Według większości fanów stawiany w obliczu przeciętnego rozgrywającego. Osobiście mam w tej kwestii zupełnie odmienne zdanie, gdyż uważam, że Abernethy spokojnie może stać się jednym z liderów zespołu, jak i objawieniem Tauron Basket Ligi. Myślący, zwinny, szybki, dynamiczny, zajdzie daleko.

Moja ocena: 4


Oded Brandwein < Mantas Cesnauskis
Obiektywnie. Izraelczyk dotychczas nie wywierał na mnie jakoś super fajnego wrażenia. Podobnie było za czasów jego gry w Kotwicy Kołobrzeg. Typowy przeciętniak, choć w trakcie sparingu z Polpharmą (99:51) zagrał ponoć rewelacyjnie. Na tle Cesnauskisa - pomijając jego ostatni słaby sezon - źle nie wypada, ale dupy też nie urywa. Potrafi dobrze penetrować pod kosz, nieźle broni, jest szybki, zwinny, ale dość samolubny. Tyle na razie. Mam nadzieję, że po prostu go nie doceniam.

Moja ocena: 3+


Levi Knutson = Darnell Hinson 
Strzał w dziesiątkę! Knutsona porównać można do Tarmo Kikerpilla; podobne warunki fizyczne, styl bycia i równie świetna "gała". Przede wszystkim okazać się może tajną bronią na decydujące fragmenty spotkania. Cichy, spokojny zabijaka z dystansu. Ale Knutson, podobnie jak Hinson, to także bardzo dobry obrońca. Jestem niemal pewien, że będziemy mieli z niego wiele pożytku. Mój pewniak na lidera drużyny.

Moja ocena: 5


Marcin Dutkiewicz > Paweł Kikowski 
Kikowski umiejętnościami z pewnością nie odstaje Dutkiewiczowi, jednak gdybyśmy mieli wziąć pod uwagę tylko i wyłącznie formę obu koszykarze z zeszłego sezonu, to zdecydowaną przewagę w tej parze ma Dutkiewicz. Wszak jednak popularny "Kiko", który niespodziewanie wylądował w pierwszoligowym Śląsku, radzi sobie w nim doskonale, będąc jednym z liderów zespołu. Gdyby zaś Kikowski powrócił do swej optymalnej formy sprzed kilku lat, to Dutkiewicz miałby wówczas nie za wiele do powiedzenia. Dlatego też ową parę, zresztą obaj koszykarze należą do jednych z moich ulubionych (przesympatyczni!), obstawiam z lekkim wskazaniem na Dutkiewicza. Szkoda tylko, że nie będą mieli okazji w nadchodzących rozgrywkach zmierzyć się ze sobą w bezpośrednim pojedynku na parkiecie.

Moja ocena: 4-


Mateusz Kostrzewski < Krzysztof Roszyk
Uważam, że transfer Kostrzewskiego był słusznym posunięciem, jeżeli rzeczywiście Roszyka pozostawić w Słupsku nie dało rady. A dochodziły mnie słuchy, że radę dało. 'Sisi' natomiast, jak wołali na niego koledzy, zażyczył sobie ponoć dwuletniego kontraktu. A na to nikt nie chciał pójść. Ile w tym jest prawdy? Nie mam pojęcia.

Roszyk, owszem, ma już swoje lata. Wciąż jednak uważam go za zawodnika kompletnego, niezwykle ambitnego, a przede wszystkim przydatnego każdej drużynie. Bez względu czy są to Czarni, czy Prokom, czy AZS, czy wiążąca koniec z końcem Kotwica. Słupski klub postanowił jednak wymienić opcję sprawdzoną, doświadczoną i budzącą respekt na kogoś z zupełnie innej beczki - młodego Kostrzewskiego. A co można powiedzieć o Kostrzewskim? Z pewnością to, że jak na "trójkę", wyróżnia się warunkami fizycznymi. Ponadto jest silny, waleczny, dynamiczny, nieźle rzuca i dobrze zbiera. Może być z niego pożytek.

Moja ocena: 3+


Michał Nowakowski > Paweł Leończyk
Gdyby Leończyk był w formie, owe zestawienie wyglądałoby pewnie nieco inaczej. Leończyk w formie jednak jak nie był, tak nie jest. Ba! Na turnieju w Słupsku prezentował się wręcz KATASTROFALNIE! W Koszalinie było już dużo lepiej, ale to wciąż nie ten "Leon", którego oglądaliśmy jeszcze dwa, trzy sezony temu. Na chwilę obecną nie żałuję tego. A Nowakowski? Jeszcze do niedawna określany był nadzieją polskiej koszykówki, czas jednak robi swoje, i o wspomnianej nadziei trudno już pisać. Michał to jednak zawodnik cholernie ambitny, pracowity, inteligentny. Podobnie jak w przypadku Knutsona ma "gałę" do "trójek". Zbierać także potrafi, asystować również. Wydaje mi się, że spokojnie możemy z nim wiązać nadzieję na dobry wynik.

Moja ocena: 4-


Valdas Dabkus - Zbigniew Białek
Przyznam szczerze, że w przypadku Dabkusa nie mam zdania. Do tej pory nie zwracałem na niego jakoś szczególnie uwagi, nie przyglądałem się. Ale podobno jest dobry, nawet bardzo.

Moja ocena: nie podejmuje się


Yemi Gadri-Nicholson < David Weaver
Niezwykle barwny punkt drużyny. Wszędzie go dużo, ciągle się śmieje, robi sobie jaja. Kibice z pewnością go polubią. Tyle tylko, że jak na razie jest dla mnie największym rozczarowaniem w ekipie Mariusa Linartasa. Gra tak jakby bez zaangażowania, co nie oznacza, że w grę się nie angażuje. Warunki fizyczne ma bardzo dobre, dysponuje dużym zasięgiem ramion. Ciągle jednak wydaje się być powolnym w ataku, spóźnionym w obronie. Nie przekonuje mnie do siebie, ale załóżmy, że "to tylko sparingi...".

Moja ocena: 3


Robert Tomaszek > Scott Morrison 
Wciąż uważam, że potencjał Morrisona nie do końca został dobrze wykorzystany. Z pewnością jednak dobrze wykorzystany zostanie Tomaszek. To chyba pierwszy od czasów Barletta człowiek wulkan w zespole Energi Czarnych. Już samo jego spojrzenie zabija. A nie daj Bóg mu podpaść... Ostatnio przekonał się o tym Bartek Sarzało.


Już jest ulubieńcem słupskiej publiczności, choć nie rozegrał w barwach Czarnych jeszcze żadnego ligowego spotkania. Kibice takich jak on kochają; typ przywódcy, zadziorny charakter, niezwykle silny i ambitny, dobrze dogadujący się z fanami. Jego transfer do Słupska wywołał wśród tutejszych fanów wiele pozytywnych komentarzy, nic dziwnego, w końcu Tomaszek zdołał już wyrobić sobie opinię gracza bardzo solidnego. To także idealnie trafiony Kapitan zespołu. Nie da pomiatać sobą, ale nie da też pomiatać innymi. Jeśli na treningach się opierzasz, to licz na ostrą reprymendę. A jeśli jeszcze gorzej niż opieprzasz, to licz na jeszcze gorzej niż reprymendę. Taki jest właśnie Tomaszek. W kaszę sobie dmuchać nie da.

Popularny boiskowy "Psycho" to przede wszystkim gwarancja twardej fizycznej walki i dobrej gry na tablicach po obu stronach parkietu.

Moja ocena: 4

------------------

Życzę Wam Kochani w nadchodzących rozgrywkach wielu wspaniałych emocji, chwil chwały, chwil uniesień, chwil wzruszeń. Aby ten sezon był najpiękniejszym w Waszym kibicowskim życiu i aby atmosfera na trybunach była przynajmniej taka, jak to bywało dotychczas. Do zobaczenia w halach!

--------------------


3 komentarze:

  1. Roszyk, Nowakowski i Tomaszek - ok, ale reszta zupełnie nie
    Todd = Stanley
    Oded > Mantas szybszy, lepiej broni, też trafia za 3
    Knutson > Hinson ( Hinson zupełnie nie grał w ataku)
    Dutkiewicz >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Kikowski (Marcin trafia )
    Kostrzewski < Roszyk (no bo profesora nie przeskoczy, jeszcze nie)
    Dabkus >>>>>>>> Białek (przypatrz się Dabkusowi bo warto :) )
    Nowakowski > leonczyk (bo Nowakowskiemu się chce, a leonowi odbiła palma )
    Yemi > Weaver (przecież Weaver z całym szacunkiem dla niego nie zrobił zupełnie nic na parkiecie oprócz kilku wsadów, a Yemi chociaż )
    Tomaszek > Morrison (bo ma twardsze łokcie ;) )

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z autorem poprzedniego komentarza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie Knutson lepszy od Hinsona, Yemi z Weaverem na remis, reszta okej


    OdpowiedzUsuń