poniedziałek, 4 lutego 2013

Świat się kończy - Bennerman w Koszalinie!

Nie, to nie plotka. Choć do końca miałem taką nadzieję. Kiedy przed północą po sieci zaczęły krążyć informację, jakoby Cameron Bennerman - jeden z najlepszych dunkerów w historii PLK - miał zasilić szeregi AZS-u Koszalin, byłem w szoku. Tak to ten sam amerykański skrzydłowy, który jeszcze dwa lata temu swoimi nieprawdopodobnymi lotami i rzutami niemal do czerwoności rozgrzewał słupską publiczność. Zresztą nie tylko słupską. Rozgrzewał każdego.

fot. Łukasz Capar, plk.pl

Cichy, spokojny, bezproblemowy. Taki jest na co dzień. Jednak na parkiecie to prawdziwy wulkan energii! Kiedy w sezonie 2010/2011 trafiał do Energi Czarnych wiązano z nim spore nadzieje. Nie przeliczono się. Bennerman nie tylko był odkryciem sezonu, ale także sprawił, że o lidze było głośno. Jego niesamowite wsady robiły furorę, pisano o nich w największych sportowych dziennikach. Słupscy kibice go pokochali, on także wielokrotnie wspominał, że w Słupsku czuje się jak w domu. 

"Większość jego akcji można by wybrać i zmontować w specjalnym klipie telewizyjnym,  który skutecznie reklamowałby grę zawodnika i naszą ligę." - Szczepan Radzki, gazeta.pl

Kto wie, może Bennerman do dziś zachwycałby słupską publiczność, gdyby nie odniesiona w trakcie sezonu kontuzja kolana, która wykluczała go z gry do końca rozgrywek. Mimo wielu nacisków ze strony sympatyków Czarnych, Zarząd Klubu postanowił nie wiązać się Amerykaninem kontraktem na kolejny sezon.

Wsad Bennerman podczas meczu z Polonią Warszawa

Bennerman będąc koszykarzem Czarnych Panter był ich prawdziwym gwiazdorem, notując dla ówczesnej ekipy Daniniusa Adomaitisa średnio 14,5 punktu i 3 zbiórki na mecz. Po przygodzie ze Słupskiem słynny "Cam" trafił do Argentyny, a jego ostatnim pracodawcą był turecki Hacettepe University, w którym Amerykanin notował średnio 11,2 punktu. i 3,5 zbiórki.

Cam Bennerman podczas Konkursu Wsadów Meczu Gwiazd 2011

Teraz, po ubiegłotygodniowym zatrudnieniu przez Energę Czarnych Andreja Urlepa, koszaliński klub rewanżuję się słupskiemu, zatrudniając ich bez wątpienia jedną z najbardziej barwnych postaci w historii. Zazdroszczę.




I mimo wszystko - witamy ponownie w Polsce!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz