czwartek, 17 stycznia 2013

Krótko i na temat

Jak co rano, jeżeli uda mi się już wstać, sięgam do porannej prasy: Głos Pomorza, Wyborcza, Rzeczpospolita. Jak zwykle także zaczynam od tej regionalnej, przeglądając ją od ostatniej strony, czyli od tematu najbardziej mnie interesującego - Czarni.

fot. Łukasz Capar/Głos Pomorza/gp24.pl

W dzisiejszym wydaniu Głosu Pomorza pojawił się wywiad Rafała Szymańskiego z Marcinem Dutkiewiczem, czyli osobą, którą darzę wśród graczy słupskiego klubu najprawdopodobniej największą sympatią. No ale do rzeczy.

Marcin wydaje się nie do końca wiedzieć, o czym mówi.


Po pierwsze - białe chusteczki.
"Z tym się trzeba liczyć, że w sobotę zagramy przy pustych trybunach, będą nam chusteczkami machać, czy coś w tym stylu." 
To już nie pierwsza taka wypowiedź rzucającego Energi Czarnych. Raz, że nie fajna. Dwa, że nigdy dotychczas w tym sezonie, żaden kibic żadnemu koszykarzowi białymi chusteczkami przed nosem nie wymachiwał. Jeżeli już to trenerowi, a zawodnicy doskonale powinni być tego świadomi.

A co do pustych trybun, to niestety, ale obecna sytuacja zespołu w pełni na to zasługuje. Więc drużyna może winić za taką postać rzeczy, ale tylko siebie.


Po drugie - kibic nie bez winy.
"Wolę się skupić na grze. Z tego się mnie rozlicza, a nie z tego, jak bardzo będę błagał kibiców, aby przyszli do nas na mecz. Mam takie zdanie, że fanów poznaje się po tym, czy są z zespołem na dobre i na złe. Mogę poprosić, by byli z nami. W tym sezonie czy w poprzednich byli. To, że przegramy jedno czy drugie spotkanie, nie znaczy, że trzeba kogoś wygwizdać."
Nikt nikogo nie będzie błagał, to prawda. Ani zawodnicy nie będą błagali kibiców o doping, ani kibice nie będą błagali zawodników o lepszą grę. I nikt tu nie mówi ani nie piszę o jednym czy dwóch spotkaniach, ale przynajmniej o sześciu. Druga sprawa, o której pisałem już wczoraj. Koszykarze, trenerzy, działacze często posługują się stwierdzeniem, że z zespołem powinno się być na dobre i na złe. Co więcej, że właśnie po tym poznaje się fanów, jak to powiedział Marcin. Brednie!

A co mają powiedzieć kibice, kiedy widzą bezradność w poczynaniach swojego teamu? Kiedy widzą kompletnie nieporadnego trenera, którego dymisji domagają się od dłuższego czasu, a w zamian próbuję się w nich wpajać, że tak kiepska postawa drużyny to poniekąd też ich wina? 

To co, kibic krytykujący, to już zły kibic? Z nim się jest tylko wtedy, kiedy o drużynie mówi w samych superlatywach? 


Po trzecie - nie skreślajcie ich!
"Nie ma co załamywać rąk i nas totalnie kasować."  
Życzę więc, aby drużyna udowodniła to już w sobotę. Choć poniekąd kibice nikogo oprócz trenera jeszcze nie skreślili. 


Przyjemnego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz