niedziela, 6 maja 2012

Nie takich półfinałów chcemy

Jeżeli emocji brakuje na trybunach, to ciężkie także o nie na boisku. Niestety, taki obrazek przyszło nam dziś oglądać podczas pierwszego półfinałowego starcia Asseco Prokomu Gdynia z Zastalem Zielona Góra. I mimo że końcówka spotkania była bardzo wyrównana, to mi osobiście ani razu adrenalina nie podskoczyła. Jednej z przyczyn dość "ciężkiego" oglądania transmisji telewizyjnej z tego meczu można także dopatrywać się w fatalnym komentarzu Mirosława Noculaka i Piotra Sobczyńskiego. Przyznam, że raczej zawsze obu Panów słuchać lubiłem, jednak obecnie idzie przy nich usnąć. Zupełnie inaczej ma się sprawa z niedawno pozyskanym przez TVP Markiem Rudzińskim. Tego człowieka słuchać mógłbym wiecznie. Wyzwala niesamowite emocje, żyje meczem i przede wszystkim wchłania widza. Zaryzykuję stwierdzenie, że ostatnio pobity rekord oglądalności Tauron Basket Ligi w TVP Sport (decydujące starcie Zastalu z Energą Czarnymi, które obejrzało ok. 62 tysięcy widzów) to poniekąd zasługa także jego osoby. Wszak Ryszard Łabędź również dawał radę. I kiedy niemal wszyscy kibice narzekają na duet Panów Noculaka z Sobczyńskim, jak i zarzucają im, że swoim komentarzem bardziej zabijają aniżeli wyzwalają emocję w trakcie trwania meczu, zaś co chwile słychać głosy podziwu dla wspomnianego Rudzińskiego, to w transmisjach TVP Sport osoba byłego komentatora Eurosportu gości rzadko. A szkoda, wielka szkoda.

fot. Wojciech Figurski/plk.pl

Przygnębiał także obraz pustki na trybunach. Starcie przecież nie było rozgrywane w tygodniu, wręcz przeciwnie, jest niedziela, idealny dzień do spędzenia czasu w rodzinnym gronie np. właśnie na meczu. Tymczasem do gdyńskiej hali widowiskowo-sportowej zawitały garstki kibiców. Eee, kibiców?

Nikomu nic nie ujmując to jednak nie mogę doczekać się, kiedy rywalizacja przeniesie się na bardzo gorący teren do Zielonej Góry i wreszcie nabierze smaczku. Takiego prawdziwego, półfinałowego. Póki co jestem rozczarowany właśnie tym wspomnianym barkiem emocji; na trybunach, na boisku, w komentarzu. Ale poczekajmy, przecież to raptem jedno spotkanie.

Wokół meczu
1. Jeżeli gra Asseco Prokom to z przyczyn wiadomych dużo mówi się o arbitrach. Dzisiejsze starcie mistrza Polski z Zastalem sędziowali Panowie - Kudlicki, Pastusiak, Zapolski. Ponoć nie dali rady. Zarzut żadna nowość - faworyzowanie mistrza. Swoją drogą kibice już obstawiają, w którym z meczów zobaczymy choćby p.Zamojskiego. Przyjmuje się, że w piątym, jeśli do takiego w ogóle dojdzie.

2. Mistrzowie Polski dokładnie w 35. minucie stracili wszystko z 18-punktowej przewagi, jaką wypracowali sobie jeszcze w połowie drugiej kwarty. Mimo to udało im się zwyciężyć.

3. W pojedynku liderów obu drużyn: Blassingame-Hodge oraz Motiejunas-Archibeque jest remis, 1:1. W starciu rozgrywających górował gracz Asseco Prokomu, który zanotował dla swojej drużyny aż 31 punktów i 7 asyst, zaś cyferki Hodge'a to kolejno 23 i 4. Natomiast w rozgrywce podkoszowych zdecydowanie lepiej wypadł zawodnik Zastalu. 9 punktów i 3 zbiórki Motiejunasa przy 25 punktach i 8 zbiórkach Archibequea to pikuś.


PS. Zachęcam wszystkich do oddania głosu w nowej ankiecie bloga, którą tradycyjnie znajdziecie w prawym bocznym menu. Tym razem chciałbym Was zapytać o to, jakiej pary oczekiwalibyście w finale TBL?

Tymczasem przedstawiam wyniki ostatniej ankiety:

Dla kogo mistrzostwo Polski? (wszystkich głosów: 197)

Energa Czarni Słupsk - 56 głosów
Trefl Sopot - 50 głosów
Asseco Prokom Gdynia - 38 głosów
Zastal Zielona Góra - 21 głosów
PGE Turów Zgorzelec - 20 głosów
Anwil Włocławek - 8 głosów
Inny zespół - 4 głosy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz