wtorek, 25 czerwca 2013

#RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ!

Kochani!!!

Jak już pewnie większość z Was wie, z dniem dzisiejszym Władze Polskiej Ligi Koszykówki postanowiły częściowo wycofać się z pomysłu karania Klubów, które nie dysponują halami na minimum 3 tysiące widzów. Wspólnie odnieśliśmy mały sukces! Wspólnymi siłami potrafiliśmy przeciwstawić się tak kuriozalnemu przepisowi, który dosadnie uderzał w nasze ukochane Kluby. Po raz kolejny udowodniliśmy, że Razem Możemy Więcej!



Z tej okazji chciałbym niezwykle gorąco podziękować każdej osobie, która włączyła się do naszego apelu. Chylę przed Wami czoła! Jak już wcześniej pisałem, serce rośnie widząc Wasze zaangażowanie w walce z patologicznymi, bo trzeba nazwać to po imieniu, przepisami. Serce rośnie widząc, jak bez względu na przynależność klubową, wszyscy razem potrafimy zjednoczyć się w słusznej idei.

Podziękowania kieruję także w stronę wszystkich Mediów, które zechciały zainteresować się całą sprawę. Specjalne podziękowania dla Redakcji serwisu SportoweFakty.pl, która problem z halami uznała za szczególnie wart uwagi.

Dziękuję także wszystkim Koszykarzom i Działaczom Sportowy, którzy przyłączyli się do naszej akcji.

Nie mam pojęcia, w jakim stopniu wywarła ona wpływ na decyzję Zarządu PLK, ale i tak Wszyscy jesteście wspaniali!

Na wstępie pisałem, że jest to nasz mały sukces. Dlaczego tylko "mały"? Owszem, PLK ugięła się, poszła na kompromis, wzięła pod uwagę głos kibiców, a raczej obawiała się wszelakiej kompromitacji i nienawiści jaka mogłaby ją spotkać w niedalekim czasie. Owszem, kar nie będzie. Ale tylko częściowo. Z oświadczenia, jakie dziś wydała liga, wynika bowiem, że problem wciąż istnieje i w dalszym ciągu dotyka przynajmniej dwa Kluby z PLK. Dlaczego?
"Wymogiem do gry w ekstraklasie koszykarzy będzie od sezonu 2013/2014 korzystanie z hali na 2000 miejsc. W drodze wyjątku kluby czasowo mogą korzystać z mniejszych obiektów - powyżej 1200 miejsc - ale tylko w miastach, które rozpoczęły budowę większej hali. "
Oznaczałoby to, że kary wciąż uderzają w Kotwicę Kołobrzeg i Jezioro Tarnobrzeg. Teoretycznie najbiedniejsze Kluby. Dlatego nie spoczniemy na laurach, dopóki nie odniesiemy pełnego sukcesu! Nasza akcja wciąż trwa, cały czas możecie przyłączać się do niej. List także będzie, w nieco innej formie niż początkowo przypuszczano, ale będzie. Walczmy o dobro innych, bo oni walczyli o dobro nasze!

Na sam koniec chciałbym pogratulować samej PLK! Że częściowo poszło po rozum do głowy, choć niechęć, jaką do siebie przez ten czas wywołała, jest ogromna. Prosimy o więcej, prosimy o jeszcze jedno przeanalizowanie całej sytuacji i wzięcia pod uwagę sytuacji finansowej, w jakiej znajdują się Ci najbiedniejsi, dla których kara 150. tysięcy złotych może okazać się gwoździem do trumny.

Jeszcze raz wielkie dzięki dla Wszystkich, którzy dołączyli i wciąż dołączają się do naszego apelu!

#RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ

piątek, 21 czerwca 2013

Apel do Władz PLK!!!

Kochani!

Od niespełna kilkunastu godzin pod tym adresem dostępna jest nasza akcja protestacyjna wobec kolejnego kuriozalnego pomysłu Władz PLK, które nakazują Klubom nie spełniającym wymogu hali mogącej pomieścić minimum 3 tysiące widzów na zapłacenie kar w wysokości od 100 do nawet 150 tysięcy złotych! W innym przypadku owy Klub nie otrzyma prawa gry w ekstraklasie mężczyzn. Przepis ten dotyczy aż siedmiu drużyn, z czego aż 5 z nich to zespoły z małych ośrodków sportowych, co roku borykający się z różnymi problemami finansowymi.

My - kibice, dziennikarze, zawodnicy, działacze sportowi, ludzie związani z koszykówką - sprzeciwiamy się owemu pomysłowi i apelujemy do Władz PLK o wycofanie się z tego jakże niesprawiedliwego i pogrążającego wiele Klubów pomysłu.

Do naszego apelu dołączają różne znakomitości polskiej koszykówki. Wspierają nas już między innymi: Maciej Zieliński, Jarosław Zyskowski, Mateusz Kostrzewski, Dawid Przybyszewski czy Krzysztof Krajniewski.

Z dnia na dzień nasza akcja nabiera także charakteru medialnego. Dziś piszą o nas między innymi na łamach SportowychFaktów, jednego z największych serwisów sportowych w Polsce.

Wszystkich chętnych, którzy w jakikolwiek sposób mogą spowodować, iż o naszym apelu zrobi się jeszcze głośniej, serdecznie do tego namawiamy i z góry dziękujemy.

Tylko w ciągu niespełna 20. godzin do naszego protestu przyłączyło się aż 1000 osób!!!


Poniżej przedstawiam treść naszego apelu:


W związku z coraz liczniej pojawiającymi się głosami krytyki oraz apelami ze strony Klubów Tauron Basket Ligi, postanowiliśmy utworzyć wydarzeni mające na celu wyrażenie naszej negatywnej opinii co do kolejnego kontrowersyjnego posunięcia ze strony Władz Polskiej Ligi Koszykówki.

Mowa tu o jednym z zapisów regulaminu PLK, z którego wynika, że każdy Klub, którego hala będzie mniejsza niż na 3 tysiące widzów, będzie dopuszczony do rozgrywek PLK tylko i wyłącznie pod warunkiem, że zapłaci do kasy ligi karę w wysokości od 100 do 150 tysięcy złotych. 

Takiemu pomysłowi przeciwstawił się już między innymi Prezes Energi Czarnych Słupsk Pan Andrzej Twardowski. Słupski Klub jest wśród siedmiu drużyn PLK, które nie spełniają owych wymagań. Co ciekawe to właśnie słupska Gryfia była procentowo najbardziej wypełnioną koszykarską halą w Polsce. Ale co to za argument? 

Przepis ten uderza we wszystkie Kluby, które z przyczyn niezależnych od siebie, nie są wstanie mu podołać. I o ile Czarni to budżetowy średniak, to co powiedzieć mają takie Kluby, jak chociażby: Kotwica Kołobrzeg, ROSA Radom, Start Gdynia, Polpharma Starogard Gdański czy Jezioro Tarnobrzeg? Wiadomo także, że czym mniejsza miejscowość tym dużo uboższy Samorząd, którego nie stać na tak wielkie inwestycje, jak wymagana hala z widownią nie mniejszą niż 3 tysiące. Uważamy więc, że obarczanie tak potężnymi karami większość drużyn Tauron Basket Ligi, jest niezwykle niesprawiedliwe. Co więcej, liga zamiast próbować w jakiś sposób pomagać owym Klubom, woli doprowadzać do ich rozpadu. 

Kluby, które i tak muszą przejść przez szereg innych weryfikacji, z którymi także wiążą się różnego typu opłaty czy kaucję. 

Dlaczego inne rozgrywki sportowe nie mają z tym problemu? Na przykład w męskiej siatkówce, która w Polsce jest sportem dużo bardziej popularniejszym aniżeli koszykówka, niemalże połowa drużyn dysponuje halami mniejszymi niż na 3 tysiące osób i nikt nie robi z tego problemu. W piłce ręcznej podobnie. Tam większość drużyn gra w halach o pojemności tylko nieco większej niż 1 tysiąc! I co więcej, tam nikt nie każe im za to płacić!

Po raz kolejny Władze Ligi próbują żerować, bo jak inaczej to nazwać, na mniejszych ośrodkach sportowych, które i tak mają wystarczająco dużo problemów finansowych w porównaniu do innych Klubów z dużo bardziej rozwiniętych miast. Po raz kolejny także ktoś tu zapomina, że to właśnie dzięki tym ośrodkom sportowym koszykówka w naszym kraju nie upadła jeszcze tak nisko, jak upaść by mogła. 

Dla tego my - kibice, dziennikarze, działacze sportowi, ludzie związani z koszykówką - apelujmy do Władz Ligi o wycofanie się z tak kuriozalnego pomysłu i wzięcia pod uwagę potrzeb Klubów oraz wreszcie ich wspierania. Choćby po przez anulowanie owego zapisu Regulaminu PLK. 

Jednocześnie apel ten jest naszym głosem sprzeciwu wobec negatywnych działań Polskiej Ligi Koszykówki względem wszystkich Klubów w niej grających.


#RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ


DOŁĄCZ DO NAS!!!