piątek, 21 października 2011

Co może PLK, a co (nie) mogą kibice... Prośba o wsparcie!

Z dnia na dzień, co raz bardziej wydaje mi się, że znajdujemy się w lidze totalnie kuriozalnej. W lidze, w której hasło 'KOSZYKÓWKA DLA KIBICÓW' kompletnie nie obowiązuje. Dzięki prezesowi Bachańskiemu miało być wszystko lepiej, i co przede wszystkim, dla kibiców. Tymczasem co raz bardziej czuje się zażenowany postawą PZKosz oraz PLK. Zaczynam zastanawiać się także (tfu!), czy za czasów Ludwiczuka nie było lepiej? Z pewnością kibice mieli dużo więcej swobody w tym co robią, w tym na czym się znają, w tym co kochają...

W Słupsku od dłuższego czasu wrzało. Mecze ekstraklasy miały odbywać się bez efektownych prezentacji, do jakich już przywykliśmy oraz efektownych opraw, które wszystkich zachwycały. Udało się jednak dojść do porozumienia z Polską Ligą Koszykówki. To przede wszystkim zasługa słupskiego klubu, który mocno zaangażował się, by kuriozalną decyzję PLK cofnięto. Kibice próbowali, kazano im jednak czekać...

Problem jest jednak jeszcze jeden. Kolejny, gdzie PLK z pewnością nie można nazwać ligą przyjazną dla fanów. Mianowicie: sektorówka




fot. Łukasz Capar

Ta ogromna flaga, najprawdopodobniej największa na koszykarskich halach, już więcej na trybunach Gryfii nie zagości. Przynajmniej w najbliższym czasie. A wszystko to przez regulaminowe nagranie video dla PLK, które musi być robione na każdym spotkaniu Tauron Basket Ligi. Dokładniej, chodzi tu o miejsce, skąd jest ono robione. A kamera umieszczona jest na środku trybuny głównej, gdzie niegdyś swoje miejsce miał słupski klub kibica. Ale czy z nagrywaniem nie da się w takim razie przenieść w inne miejsce?

Okazuje się, że nie. Mimo wielokrotnych próśb kibiców i klubu. Powód: na nagraniu przez cały mecz musi być widoczny komisarz zawodów.

PLK nie zgodziło się także, by nagranie robione było z kabiny, ku górze trybun. Powód: za wysoko, słaba jakość. Wcześniej jednak problemu z tym nie było.

I oto słupscy kibice zmuszeni są pożegnać się z wieloletnim symbolem Gryfii. Jednak nie zamierzają odpuścić, i zamiast wielkiej sektorówki mają zamiar zakupić dwie mniejsze flagi, które złączone, dawałaby podobny rozmiar jak ta 'zakazana'. I tu pojawiają się głosy, czy nie byłoby prościej podzielić sektorówkę, na dwie mniejsze części. O tym jednak nie ma mowy. Trójkolorowa sektorówka stała się w swoim rodzaju symbolem, a symbolom takich rzeczy się nie robi.

Jest jednak pewien problem - pieniądze. Zakup tych dwóch flag, to nie lada koszt, a Stowarzyszenia Kibiców Słupskiej Koszykówki nie stać na taki wydatek. Dla tego powstała zbiórka pieniędzy. Poniżej prezentuje treść prośby o wsparcie. Naprawdę, każdy grosz się liczy:

W związku ze zmianą regulaminu rozgrywek PLK, nie możemy wykorzystywać w oprawach przedmeczowych naszej flagi sektorowej. Musimy ją zastąpić dwoma mniejszymi. Koszt ich zakupu niestety nie jest mały, a SKSK nie stać w tej chwili na samodzielne jego pokrycie. Jeżeli są tu osoby chętne wesprzeć ten zakup prosimy o dokonywanie wpłat na konto Stowarzyszenia


BOŚ S.A. 89 1540 1098 2008 5501 1862 0001


z dopiskiem „na obejście regulaminów”. O każdej wpłacie informować będziemy na bieżąco, a z każdej złotówki się rozliczymy. Już teraz dziękujemy za wsparcie.


3 komentarze:

  1. Z jednej strony skandal, z drugiej... ile razy można tą samą oprawe prezentować ? Troche rozsądku...

    OdpowiedzUsuń
  2. Krew mnie zalewa, jak czytam takie bzdury.

    Ile razy kolega był na meczu w hali Gryfia skoro jest w stanie się wypowiedzieć jak często (bo rozumiem, że jego zdaniem ZBYT często) używana była sektorówka?

    OdpowiedzUsuń
  3. A jaki rozmiar ma ta stara sektorowka?

    OdpowiedzUsuń