poniedziałek, 21 listopada 2011

Kontrowersje w Tarnobrzegu, czyli "The best of..." - odc.12

Tyle się działo w minionej kolejce, że tak naprawdę nie wiem od czego zacząć. Ale to chyba dobrze...

Bezapelacyjnym wydarzeniem kolejki był mecz w Tarnobrzegu. Fantastyczne widowisko, niewiarygodna dramaturgia i sensacyjny rezultat, a wszystko to w cieniu kontrowersyjnej decyzji arbitrów. Co prawda słusznej, jednakże podjętej w sposób niewłaściwy, gdzie sędziowie złamali regulamin ligi. Protest w tej sprawie złożyła już drużyna Anwilu Włocławek. Zacznijmy jednak od początku...

"Sporna sytuacja miała miejsce na 35 sekund przed końcem czwartej kwarty. Seid Hajrić, przy kończącym sie czasie na akcję, dobił wtedy niecelny rzut Corsley'a Edwardsa przy prowadzeniu Anwilu 91:88. Sędziowie początkowo chcieli zaliczyć punkty gościom, jednak po chwili wycofali się z tej decyzji i udali się na konsultacje z komisarzem zawodów. Również to nie pomogło podjąć im ostatecznej decyzji. Wtedy sędziowie udali się do stanowiska komentatorów TV PLK, którzy w Internecie przeprowadzali z Tarnobrzega bezpośrednią transmisję z tego meczu. Po chwili zdecydowali, że rzut zawodnika Anwilu jednak nie był oddany w regulaminowym czasie, a co za tym idzie, nie zaliczyli zdobytych punktów."

Osobiście protestu Anwilu nie popieram, choć rzeczywiście regulamin został złamany, więc komuś powinno się za to oberwać. Jednak podobnie jak Panowie z piatakwarta.pl uważam, iż sytuacja jaka zaistniała w sobotnim meczu pokazał nam, jak bardzo wstanie są pomóc powtórki TV. Nawet nie w przeciągu całego spotkania, ale w jego decydujących chwilach, gdzie wynik jest niemal na styku, tak jak to było w przypadku starcia w Tarnobrzegu. Na pewno mielibyśmy dużo mniej kontrowersji, a tej ostatnio wokół arbitrów jest aż nadto. Byłoby także mniej - zdecydowanie mniej - protestów, czyli w rezultacie i kar. Zawodnicy zaś bardziej skupiliby się na grze, a nie na sędziowaniu. Jednak kontrowersje mają też swoje plusy. Przede wszystkim wśród kibiców. Niemalże każda sporna decyzja, w szczególności podjęta wśród żywiołowo reagującej publiczności, powoduje, iż mecz staję się o wiele ciekawszy. Zawodnicy są bardziej pobudzeni, publiczność staję się co raz głośniejsza, żywsza. Jednak nie zawsze kończy się to bezpiecznie. Pamiętam mecze, kiedy arbitrzy swoimi błędnymi decyzjami "wypatrzyli wynik" spotkania, a parkiet opuszczać musieli w asyście nawet kilkunastu ochroniarzy. Często będąc również żegnanymi butelkami lecącymi z trybun w ich stronę. Raz to było ich nawet kilkadziesiąt (ostatni mecz sezonu w Słupsku z Anwilem, sezon 2006/2007).

Z niecierpliwością czekam na decyzję Polskiej Ligi Koszykówki.

Wielkie emocje mieliśmy również w Zgorzelcu, gdzie w hitowym meczu PGE Turów podejmował Energę Czarnych. Osłabieni brakiem dwóch podstawowych graczy słupszczanie sensacyjnie pokonali wicemistrzów Polski, którzy przegrali już swój trzeci mecz z rzędu (drugi w TBL). Po cichu mówi się o Zgorzeleckim kryzysie, jednak ja z takimi opiniami bym się wstrzymał. Przynajmniej do najbliższego meczu Turowa.

W Zielonej Górze bohaterem ostatniej akcji został Walter Hodge. To on swoją znakomitą postawą w ostatnich minutach meczu, zapewnił zwycięstwo swojej drużynie nad Polpharmą Starogard Gdański:


Horror przeżyli również kibice w Kołobrzegu, gdzie do rozstrzygnięcia spotkania tamtejszej Kotwicy ze Śląskiem Wrocław potrzebna była dogrywka. W niej lepsi okazali się wrocławianie.

Za to w niedzielnych spotkaniach zwyciężali goście, którzy pokonywali ekipy AZS-ów. Koszaliński uległ Treflowi, zaś warszawski poległ w starciu z ŁKS-em Łódź.

Wyniki:
AZS Koszalin - Trefl 76:83
AZS Politechnika - ŁKS 68:76
Kotwica - Śląsk 68:73
PGE Turów - Energa Czarni 60:61
Zastal - Polpharma 87:82
Siarka Jezioro - Anwil 109:104

Cyferki z kolejki:
0 - żadnego z sześciu wykonanych rzutów za trzy punkty nie trafił Wojciech Barycz z Siarki
1 - tylko 1 z 12 wykonanych rzutów za dwa punkty trafił George Reese z AZSu
3 - tylko 3 punkty w dogrywce zdobyli koszykarze Kotwicy
5 - tyle rzutów za trzy punkty (5/8, 62%) trafił Josh Miller z Siarki
6 - tyle strat mieli Łukasz Wilczek z Politechniki oraz Jessie Sapp z Kotwicy
10 - tyle rzutów za trzy punkty (4/10, 40%) wykonał Bartłomiej Szczepaniak z ŁKS-u
11 - tyle asyst miał Josh Miller z Siarki
14 - tyle rzutów z linii wolnych (17/31, 54%) nie trafili koszykarze Kotwicy
15 - tyle zbiórek miał Kirk Archibeque z ŁKS-u
29 - tyle punktów zdobył Josh Miller z Siarki

Bohater kolejki:
Josh Miller, Siarka Jezioro Tarnobrzeg
38 minut gry. 29 punktów. 5/8 za trzy. 4/8 za dwa. 6/6 za jeden. 1 zbiórka. 11 asyst. 2 przechwyty. EVAL: 32

Polak potrafi...
Przemysław Karnowski z Siarki Jezioro nie dość, że był najlepszym polskim graczem 12. kolejki Tauron Basket Ligi, to jeszcze trafiając swój pierwszy rzut z dystansu w sezonie, doprowadził do dogrywki w meczu z Anwilem. Ostatecznie Siarka sensacyjnie pokonała włocławian, a Karnowski zapisał na swoje konto aż 27 punktów oraz 6 zbiórek.

Na plus:
Energa Czarni Słupsk - Osłabieni słupszczanie w Zgorzelcu mieli zostać pożarci przez wicemistrzów Polski, tymczasem Czarne Pantery grając praktycznie bez trzech podstawowych graczy pokonali ekipę Turowa, będąc tym samym pierwszą drużyną w sezonie, która wygrała z podopiecznymi Jacka Winnickiego na ich boisku.

Na minus:
Konrad Wysocki - Kolejny bardzo słaby mecz jednego z liderów PGE Turowa Zgorzelec. Tym razem reprezentant Niemiec zdobył dla swojej drużyny 8 punktów, trafiając zaledwie 2 z 11 rzutów z gry.

Co w trawie piszczy...
"Powrót na halę Koło to spory plus. Tutaj gramy i trenujemy. Wcześniej na Torwarze tak nie było. W większych halach gra się inaczej, jest inny punkt odniesienia. Do tego tam bardzo widoczny jest brak kibiców. Tutaj jest mniej miejsca, więc łatwiej zapełnić obiekt." - Michał Michalak, AZS Politechnika Warszawska

Kadr kolejki:
1000 asyst Milicicia w PLK! Fot. Andrzej Romański

Co dalej?
Energa Czarni - AZS Koszalin (TVP Sport)
Polpharma - PGE Turów
Trefl - Siarka
Kotwica - Zastal
PBG Basket - Śląsk
Anwil - AZS Politechnika


1 komentarz:

  1. Autor ma rację że protest złożony przez Anwil jest nietrafiony jednak patrząc na to że wcześniej sędziowie potrafili zaliczyć punktu po rzucie wykonanym w ciągu 0,4s bez powtórki tv, zmienia trochę postać rzeczy. Gdzie logika i konsekwencja.

    OdpowiedzUsuń