Starcia Energi Czarnych Słupsk z AZS-em Koszalin, bo o nich jest tutaj mowa, są jednymi z najbardziej interesujących pojedynków w całym kalendarzu Tauron Basket Ligi. To mecze, które przed telewizorami gromadzą najczęściej największą widownię ze wszystkich pozostałych spotkań ekstraklasy koszykarzy. To pojedynki, które przechodzą do historii obu miast. Kibice czekają na nie przez wiele miesięcy, a już na kilkanaście dni przed meczem mobilizując się, tworzą oprawy i odliczają do pierwszego gwizdka sędziego. Nie inaczej ma się sprawa z obiema drużynami, które słupsko-koszalińskie spotkania traktują wyjątkowo.
-Zawodnicy doskonale wiedzą, jaką wagę ma sobotnie spotkanie dla naszych kibiców. Wielokrotnie już o tym rozmawialiśmy. Wiedzą, że liczy się tylko zwycięstwo - mówi przed meczem z Koszalinem Paweł Leończyk, koszykarz Energi Czarnych.
Fani obu klubów od wielu dni przypominają swoim zawodnikom, w szczególności nowym zawodnikom, o ważności derbów. Przede wszystkim od graczy wymagane jest w takich starciach podwójne zaangażowanie. Nie liczy się to, czy trafisz czy nie, liczy się, że będziesz nieustępliwie walczył o każdą piłkę, że będziesz się czołgał po parkiecie, wręcz go gryzł. Liczy się, że nie przejdziesz obok takiego meczu obojętnie, że nie potraktujesz go jak każdego innego. To jest walka o honor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz